sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 7

Przygotowałam żelki, colę, popcorn i inne „niedobre” rzeczy. Zostało mi jeszcze kilka minut do przyjścia Justina, więc przebrałam się w luźniejsze ubrania, czyli szorty i  męską koszulkę. Włosy związałam w luźnego koka, a z twarzy zmyłam makijaż. Właśnie schodziłam do salony gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Za drzwiami tak jak spodziewałam się stał uśmiechnięty od ucha do ucha Bieber.
-Cześć, wchodź – powiedziałam i zaprosiłam go do środka, lecz on nie reagował, bo mierzył mnie wzrokiem od góry do dołu – halo, ziemia do Biebera – pomachałam mu ręką przed oczami – zrób zdjęcie, zostanie na dłużej – zaśmiałam się i wciągnęłam go za rękę do środka.
-Hej – ocknął się w końcu i uśmiechnął łobuzersko.
-Będziesz tak tu stał czy w końcu wejdziesz do salonu? – zapytałam i nie czekając pociągnęłam go w kierunku kanapy w salonie.
-Ej, ej, skarbie – mruknął – nie tak szybko, chyba nie chcesz tego robić na kanapie w salonie? – zapytał z cwaniackim uśmieszkiem.
-Zboczeniec – powiedziałam i walnęłam go w ramię – mów lepiej co tam masz – wskazałam na torbę, którą trzymał w ręku.
-Żelki, chipsy, parę filmów i pierwszy sezon „Pamiętników Wampirów” – odpowiedział z uśmiechem.
-I już cię kocham – cmoknęłam go w policzek i zabrałam torbę z wyżej wymienionymi rzeczami i wszystko wypakowałam. Z filmów to było Honey 2, Porwanie, Paranormal Activity 1, Straszny film i pierwszy sezon TVD.
-Co mam włączyć? – zapytał.
-Straszny film – powiedziałam i udałam się do kuchni po smakołyki. Za pierwszym razem nie zabrałam wszystkiego więc przyszłam do kuchni jeszcze raz. Zabierałam właśnie popcorn i picie z blatu kuchennego gdy poczułam ręce oplatające mnie w talii i mokre pocałunki na mojej szyi. To było takie wspaniałe, że już miałam odchylić szyję dając Justinowi lepszy dostęp, gdy odzyskałam trzeźwe myślenie.
-Ekhem, paniczu Bieber, nie pozwala sobie pan na wiele? – zapytałam udając oburzenie, choć jakaś część mnie nie chciała, aby Just przerywał te drobne pieszczoty.
-Nie – zamruczał i chciał pocałować mnie w usta, lecz ja mu się wyrwałam szybko – no czemuu? – zapytał robiąc szczeniackie oczka.
Ja natomiast przybliżyłam się do niego i wyszeptałam mu do ucha.
-Bo tak i już – i odchodząc od niego niby tak przypadkiem otarłam ręką o jego krocze, wywołując tym u niego cichy jęk.
Postawiłam przyniesione przeze mnie rzeczy na stoliku i usiadłam na kanapie. Po chwili dołączył do mnie Biebs.
-No to oglądamy – powiedział i wcisnął „play” na pilocie.
Kanapa nie okazała się zbytnio wygodna, bo cały czas się wierciłam i zmieniałam pozycję siedzenia. W końcu Justin nie wytrzymał, przyciągnął mnie do siebie i posadził na kolanach tak, że głowę miałam opartą na jego torsie.
-Teraz pasuje? – zapytał ze śmiechem w głosie na co ja tylko pokiwałam głową.
Co chwilę wybuchaliśmy głośnym śmiechem i jedliśmy popcorn. W końcu kilka ziarenek popcornu trafiło za mój stanik.
-Ups.. – zaczął niewinnie chichotać.
-Wyjmuj to teraz – powiedziałam i po chwili dopiero zrozumiałam, co do niego powiedziałam – albo nie, sama to zrobię.
-Ale ja też to mogę zrobić – powiedział i już podwijał moją koszulkę lecz szybko zeskoczyłam mu z kolan i sama wyciągnęłam popcorn spod koszulki – ale ja to miałem zrobić… - powiedział z miną zbitego psa a ja tylko zaśmiałam się i właśnie w tym momencie film się skończył.
-To co teraz oglądamy? – zapytałam.
-Paranormal Activity – odpowiedział i już wkładał płytę do DVD. Co jak co, ale za horrorami to ja nie przepadam. Już przy pierwszej lepszej scenie wtuliłam twarz w tors chłopaka cicho skomląc pod nosem. Ten tylko zachichotał o mnie przytulił mocno do siebie. W takiej pozycji dotrwaliśmy do końca filmu, no chyba do końca, nie wiem, bo zasnęłam.



Obudził mnie delikatny szept przy uchu.
-Mia… Obudź się – głos Justina  był taki kojący, że można by się było rozpłynąć – wiem, że już nie śpisz, więc otwórz oczy.
-O co chodzi? – zapytałam otwierając  oczy. – Długo spałam?
-Jakieś dwie godziny. Muszę iść do domu – przyznał niechętnie.
-Zostań. Zawsze gdy oglądam horror mam potem koszmary – jęknęłam niezadowolona – czemu mnie nie obudziłeś?
-Lubię patrzeć jak spisz. Wyglądasz wtedy tak słodko – odgarnął mi kosmyk włosów z twarzy – pójdę, nie chcę sprawiać problemu.
-Przestań pieprzyć, tylko zostań – warknęłam i wtuliłam się w jego ramię.
-To zostanę. Ale nie masz zamiaru chyba spać na kanapie? – zapytał a ja pokiwałam głową na znak, że się z nim  zgadzam. Wziął mnie na ręce jak pannę młodą na ślubie i zaniósł do mojej sypialni. Odgarnął kołdrę, położył mnie delikatnie na łóżku i zsunął ze  mnie szorty.
-Nie zgwałć mnie – powiedziałam a on tylko zaśmiał się.
-Gdybym chciał to zrobić już dawno byś krzyczała moje imię – dodał z chichotem.
 Sam ściągnął z siebie koszulkę z dekoltem w serek , spodnie i skarpetki, położył się obok mnie i przykrył nas kołdrą.
-A buziak na dobranoc? – zapytał oburzony, a ja odwróciłam się w jego stronę by mu dać całusa w policzek, lecz on miał inne plany. Złapał moją twarz w obie dłonie i dał mi jednego całusa w usta. Potem drugiego. Za trzecim razem przejechał swoim językiem po mojej dolnej wardze prosząc o wstęp do środka, a ja jak zahipnotyzowana uchyliłam usta i nasze języki tańczyły we wspólnym rytmie. To było takie wspaniałe, że zapomnieliśmy o tym, że oddychamy. Z ciężkimi oddechami oderwaliśmy się od siebie, spojrzeliśmy sobie w oczy  i opadliśmy na poduszki. Justin przyciągnął mnie do siebie nadal trzymając jedną rękę na moim brzuchu a drugą masując mój bok.
-Dobranoc – szepnął zachrypniętym głosem, wtulił twarz w moje włosy i nic więcej nie powiedział. Ja natomiast zasnęłam myśląc nad tym, co tak naprawdę nas łączy…


Od autorki: Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie miałam weny, i przyszedł czas na poprawianie ocen, wiec nawet jakbym chciała dodać wcześniej to i tak bym nie dodała, no i jeszcze miałam ponad tydzień zepsuty internet. Nie jest za długi, ale coś zawsze jest. JEŻELI CZYTASZ, ZOSTAW PO SOBIE KOMENTARZ! BYLE CO, CHODZI MI TYLKO O TO, ŻEBYM WIEDZIAŁA, ŻE KTOŚ TO CZYTA I MAM DLA KOGO PISAĆ.  Kocham was za wszystko, za te 4 tysiące wyświetleń, i za to, ze mam dla kogo pisać. 


16 komentarzy:

  1. Rozdział może i krótki ale za to ciekawy... szkoda tylko, że tak mało opisów ich uczuc itp.
    Czekam na nn i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham <3
    Rozdział jednym słowem ZAJEBISTY :) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Superr :D CZYTAM ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytam . Fajny blog . POZDRO . ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham ten blog i cb <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham cie wyjdzesz za mnie??? <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Faajne kocham ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszy blog :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to kocham. nie mogę się doczekać nn. ;***

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham to i uwielbiam to czytać :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham tego bloga!!!! Widze ze sie wszystko rozkręca ;) ;* <3

    OdpowiedzUsuń