Przygotowałam
żelki, colę, popcorn i inne „niedobre” rzeczy. Zostało mi jeszcze kilka minut
do przyjścia Justina, więc przebrałam się w luźniejsze ubrania, czyli szorty i męską koszulkę. Włosy związałam w luźnego
koka, a z twarzy zmyłam makijaż. Właśnie schodziłam do salony gdy usłyszałam
dzwonek do drzwi. Za drzwiami tak jak spodziewałam się stał uśmiechnięty od
ucha do ucha Bieber.
-Cześć,
wchodź – powiedziałam i zaprosiłam go do środka, lecz on nie reagował, bo mierzył
mnie wzrokiem od góry do dołu – halo, ziemia do Biebera – pomachałam mu ręką
przed oczami – zrób zdjęcie, zostanie na dłużej – zaśmiałam się i wciągnęłam go
za rękę do środka.
-Hej – ocknął
się w końcu i uśmiechnął łobuzersko.
-Będziesz
tak tu stał czy w końcu wejdziesz do salonu? – zapytałam i nie czekając
pociągnęłam go w kierunku kanapy w salonie.
-Ej, ej,
skarbie – mruknął – nie tak szybko, chyba nie chcesz tego robić na kanapie w
salonie? – zapytał z cwaniackim uśmieszkiem.
-Zboczeniec
– powiedziałam i walnęłam go w ramię – mów lepiej co tam masz – wskazałam na
torbę, którą trzymał w ręku.
-Żelki,
chipsy, parę filmów i pierwszy sezon „Pamiętników Wampirów” – odpowiedział z
uśmiechem.
-I już cię
kocham – cmoknęłam go w policzek i zabrałam torbę z wyżej wymienionymi rzeczami
i wszystko wypakowałam. Z filmów to było Honey 2, Porwanie, Paranormal Activity
1, Straszny film i pierwszy sezon TVD.
-Co mam
włączyć? – zapytał.
-Straszny
film – powiedziałam i udałam się do kuchni po smakołyki. Za pierwszym razem nie
zabrałam wszystkiego więc przyszłam do kuchni jeszcze raz. Zabierałam właśnie
popcorn i picie z blatu kuchennego gdy poczułam ręce oplatające mnie w talii i
mokre pocałunki na mojej szyi. To było takie wspaniałe, że już miałam odchylić
szyję dając Justinowi lepszy dostęp, gdy odzyskałam trzeźwe myślenie.
-Ekhem,
paniczu Bieber, nie pozwala sobie pan na wiele? – zapytałam udając oburzenie,
choć jakaś część mnie nie chciała, aby Just przerywał te drobne pieszczoty.
-Nie –
zamruczał i chciał pocałować mnie w usta, lecz ja mu się wyrwałam szybko – no czemuu?
– zapytał robiąc szczeniackie oczka.
Ja
natomiast przybliżyłam się do niego i wyszeptałam mu do ucha.
-Bo tak i
już – i odchodząc od niego niby tak przypadkiem otarłam ręką o jego krocze,
wywołując tym u niego cichy jęk.
Postawiłam
przyniesione przeze mnie rzeczy na stoliku i usiadłam na kanapie. Po chwili
dołączył do mnie Biebs.
-No to
oglądamy – powiedział i wcisnął „play” na pilocie.
Kanapa nie
okazała się zbytnio wygodna, bo cały czas się wierciłam i zmieniałam pozycję
siedzenia. W końcu Justin nie wytrzymał, przyciągnął mnie do siebie i posadził
na kolanach tak, że głowę miałam opartą na jego torsie.
-Teraz pasuje?
– zapytał ze śmiechem w głosie na co ja tylko pokiwałam głową.
Co chwilę wybuchaliśmy
głośnym śmiechem i jedliśmy popcorn. W końcu kilka ziarenek popcornu trafiło za
mój stanik.
-Ups.. –
zaczął niewinnie chichotać.
-Wyjmuj to
teraz – powiedziałam i po chwili dopiero zrozumiałam, co do niego powiedziałam –
albo nie, sama to zrobię.
-Ale ja też
to mogę zrobić – powiedział i już podwijał moją koszulkę lecz szybko
zeskoczyłam mu z kolan i sama wyciągnęłam popcorn spod koszulki – ale ja to
miałem zrobić… - powiedział z miną zbitego psa a ja tylko zaśmiałam się i
właśnie w tym momencie film się skończył.
-To co
teraz oglądamy? – zapytałam.
-Paranormal
Activity – odpowiedział i już wkładał płytę do DVD. Co jak co, ale za horrorami
to ja nie przepadam. Już przy pierwszej lepszej scenie wtuliłam twarz w tors
chłopaka cicho skomląc pod nosem. Ten tylko zachichotał o mnie przytulił mocno
do siebie. W takiej pozycji dotrwaliśmy do końca filmu, no chyba do końca, nie
wiem, bo zasnęłam.
Obudził
mnie delikatny szept przy uchu.
-Mia… Obudź
się – głos Justina był taki kojący, że
można by się było rozpłynąć – wiem, że już nie śpisz, więc otwórz oczy.
-O co
chodzi? – zapytałam otwierając oczy. – Długo
spałam?
-Jakieś
dwie godziny. Muszę iść do domu – przyznał niechętnie.
-Zostań.
Zawsze gdy oglądam horror mam potem koszmary – jęknęłam niezadowolona – czemu mnie
nie obudziłeś?
-Lubię
patrzeć jak spisz. Wyglądasz wtedy tak słodko – odgarnął mi kosmyk włosów z
twarzy – pójdę, nie chcę sprawiać problemu.
-Przestań
pieprzyć, tylko zostań – warknęłam i wtuliłam się w jego ramię.
-To
zostanę. Ale nie masz zamiaru chyba spać na kanapie? – zapytał a ja pokiwałam
głową na znak, że się z nim zgadzam.
Wziął mnie na ręce jak pannę młodą na ślubie i zaniósł do mojej sypialni.
Odgarnął kołdrę, położył mnie delikatnie na łóżku i zsunął ze mnie szorty.
-Nie zgwałć
mnie – powiedziałam a on tylko zaśmiał się.
-Gdybym
chciał to zrobić już dawno byś krzyczała moje imię – dodał z chichotem.
Sam ściągnął z siebie koszulkę z dekoltem w
serek , spodnie i skarpetki, położył się obok mnie i przykrył nas kołdrą.
-A buziak
na dobranoc? – zapytał oburzony, a ja odwróciłam się w jego stronę by mu dać
całusa w policzek, lecz on miał inne plany. Złapał moją twarz w obie dłonie i
dał mi jednego całusa w usta. Potem drugiego. Za trzecim razem przejechał swoim
językiem po mojej dolnej wardze prosząc o wstęp do środka, a ja jak
zahipnotyzowana uchyliłam usta i nasze języki tańczyły we wspólnym rytmie. To
było takie wspaniałe, że zapomnieliśmy o tym, że oddychamy. Z ciężkimi
oddechami oderwaliśmy się od siebie, spojrzeliśmy sobie w oczy i opadliśmy na poduszki. Justin przyciągnął
mnie do siebie nadal trzymając jedną rękę na moim brzuchu a drugą masując mój
bok.
-Dobranoc –
szepnął zachrypniętym głosem, wtulił twarz w moje włosy i nic więcej nie
powiedział. Ja natomiast zasnęłam myśląc nad tym, co tak naprawdę nas łączy…
Od autorki: Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie miałam weny, i przyszedł czas na poprawianie ocen, wiec nawet jakbym chciała dodać wcześniej to i tak bym nie dodała, no i jeszcze miałam ponad tydzień zepsuty internet. Nie jest za długi, ale coś zawsze jest. JEŻELI CZYTASZ, ZOSTAW PO SOBIE KOMENTARZ! BYLE CO, CHODZI MI TYLKO O TO, ŻEBYM WIEDZIAŁA, ŻE KTOŚ TO CZYTA I MAM DLA KOGO PISAĆ. Kocham was za wszystko, za te 4 tysiące wyświetleń, i za to, ze mam dla kogo pisać.
Rozdział może i krótki ale za to ciekawy... szkoda tylko, że tak mało opisów ich uczuc itp.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i życzę weny :)
Kocham <3
OdpowiedzUsuńRozdział jednym słowem ZAJEBISTY :) <3
Boooski < 3
OdpowiedzUsuńSuperr :D CZYTAM ;p
OdpowiedzUsuńMmmm
OdpowiedzUsuńJa czytam . Fajny blog . POZDRO . ;*
OdpowiedzUsuńKocham ten blog i cb <3
OdpowiedzUsuńja ciebie też kocham :D :3
UsuńKocham cie wyjdzesz za mnie??? <3
OdpowiedzUsuńtaaak <3 :D
UsuńFaajne kocham ;*
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog :)
OdpowiedzUsuńświetne :*<3
OdpowiedzUsuńJa to kocham. nie mogę się doczekać nn. ;***
OdpowiedzUsuńKocham to i uwielbiam to czytać :* ♥
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga!!!! Widze ze sie wszystko rozkręca ;) ;* <3
OdpowiedzUsuń