czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział 8





 CZYTASZ = KOMENTUJESZ


-Co teraz mamy? – zapytałam Justina wychodząc z klasy od fizyki.
-Chemia – jęknęłam niezadowolona – zrywamy się? Mamy tylko jeszcze dwie lekcje.
-Idziemy. Tylko gdzie? – zapytałam.
-Mamy i dzieciaków nie ma w domu, bo pojechali do dziadków.  – powiedział i pociągnął mnie za rękę w stronę wyjścia. Po chwili już siedziałam w samochodzie Jusa i jechaliśmy do jego domu.


Gdy zatrzymaliśmy się na miejscu nie zdarzyłam nawet otworzyć drzwi bo Bieber zrobił to za mnie.
-Och, bo się zarumienię – powiedziałam słodko patrząc Justinowi w oczy i wybuchliśmy śmiechem tak mocnym, że ledwo dostaliśmy się do domu. Nadal trzymając się za bruchy dostaliśmy się do salonu o rozsiedliśmy się na kanapie w salonie.
-Masz oreo? – zapytałam a on pokiwał głową i poszedł do kuchni.  – Tylko się pośpiesz! – krzyknęłam jeszcze za nim.
Po chwili wrócił z dwoma kubkami gorącej czekolady i paczką ciasteczek oreo, które ubóstwiam.
-Mmmm, pycha – powiedziałam upijając łyk czekolady z kubka, kiedy on otwierał paczkę.  Wyciągnął z niej jedno ciastko i włożył mi je do buzi tak, że miałam je między szczęką górną a dolną.  Wgryzłam się w ciastko i rozkoszowałam się smakiem co jakiś czas pomrukując z zadowolenia. Justin przyglądał mi się ze śmieszną miną co jakiś czas chichocząc.
-O co ci chodzi? – zapytałam zdezorientowana.
-Jęczysz tak, jakbyś przechodziła orgazm. – odpowiedział z poważną miną i zaniósł się głośnym śmiechem.
-Wal się – mruknęłam  i zajęłam się jedzeniem ciastek. Jednak to nie pomogło, bo zaczął śmiać się jeszcze głośniej.
-I z czego rżysz?! – zapytałam z wyraźną pretensją w głosie.
-Co ty wtedy powiedziałaś? – zapytał między napadami śmiechu.
-I z czego rżysz.
-No ale wcześniej? – dalej domagał się odpowiedzi.
-No wal się – powiedziałam obojętnie, a on zalał się kolejną salwą śmiechu – bo majtek nie dopierzesz.
-Zrozumiałem… zwal se – dokończył i rozłożył się na kanapie trzymając się za brzuch ze śmiechu. Gdy ogarnęłam sprawę  sama się zaśmiałam z głupoty Justina.
-Głupi jesteś – powiedziałam gdy się uspokoił.
-Co powiedziałaś ? – zapytał podnosząc się do pozycji stojącej. Ja również wstałam i powoli zaczęłam do niego się zbliżać.
-Powiedziałam… - podchodziłam coraz bliżej niego – że … - podeszłam bliżej – jesteś .. – podeszłam maksymalnie do niego i wyszeptałam tuż przy jego ustach ostatnie słowo – głupi – dokończyłam i cmoknęłam go w policzek.
-Pożałujesz tego – powiedział i zanim zdążyłam zareagować złapał mnie tak jak pannę młodą i niósł na górę.
-Puść mnie – zaśmiałam się i weszliśmy, a właściwie Justin wszedł do łazienki ze mną na rekach postawił mnie pod prysznicem, i wystarczyła chwila nieuwagi a on odkręcił wodę, oczywiście zimną wodę i zaczął się śmiać. Ja po chwili namysłu złapałam go za rękę i wciągnęłam go pod prysznic tak, że klękał przede mną.
-Za coo? – zapytał z pretensją gry zakręcałam wodę.
-Nie pytaj się za co tylko daj ręcznik  -  odpowiedziałam patrząc w lustro, w którym zobaczyłam swoje mokre włosy i rozmazany tusz do rzęs. –Boże, wyglądam jak Samara – jęknęłam – pożyczysz mi jakieś dresy i koszulkę? Bo przez twoje cudne pomysły jestem cała mokra.
-Spokojnie kocie już idę – zaśmiał się i wyszedł z łazienki. Ja natomiast zrzuciłam z siebie mokre ciuchy, pozostając w samej bieliźnie zmyłam z twarzy rozmazany makijaż. Wycierając twarz w puchaty ręcznik poczułam ręce Biebsa oplatające mnie w talii.
-Mrr, seksowny stanik – mruknął mi do ucha i strzelił mi ramiączkiem od wyżej wymienionej części garderoby.
-Zboczuch – warknęłam – przyniosłeś mi jakieś ubrania?
-Yhymm… - mruknął i zaczął składać drobne pocałunki  wzdłuż mojej szyi. Rozejrzałam się po łazience i natrafiłam wzrokiem na ubrania.
-Teraz możesz już wyjść, chcę się przebrać – powiedziałam lekko odpychając od siebie Justina.
-Yhym… - kolejny raz wymruczał w moją szyję nadal zostawiając serię pocałunków na skórze.
-Justin! – lekko podniosłam głos odwracając się przodem do niego, lecz on mnie wziął  z zaskoczenia. Ujął moją twarz w dłonie i przycisnął swoje malinowe usta do moich. Jedną rękę wplotłam w jego złote włosy a drugą zaś położyłam na jego karku i przyciągnęłam go jeszcze bliżej. Przypomnieliśmy sobie jednak o tym, ze trzeba oddychać i po chwili się od siebie odsunęliśmy.
-Ubierz się – powiedział i skierował się do wyjścia – czekam w salonie. 


Gdy Justin wyszedł z łazienki to zaczęłam się zastanawiać jak to z nami jest. Odruchowo przyłożyłam palec do moich warg i czując jeszcze na nich smak ust chłopaka przejechałam po nich językiem.  Na sama myśl o tym, co się przed chwilą działo mimowolnie się uśmiechnęłam. Nie ukrywam, jest przystojny jak cholera. Odtańczyłam jeszcze mój mentalny taniec radości i sięgnęłam po ubrania. W zestawie były spodnie od dresu, szara bluza z kapturem i jak się domyślam za małe bokserki Justa. Bielizna przez ten czas zdążyła na mnie wyschnąć więc naciągnęłam na siebie tylko dresy i bluzę. Włosy lekko przeczesałam palcami i zeszłam na dół.
-Co robimy? – zapytałam widząc siedzącego na kanapie Biebera.
-Oglądamy film – powiedział cicho i nacisnął przycisk na pilocie. Siedzieliśmy w kompletnej ciszy oglądając film, który zarówno mnie, jak i Biebsa mało interesował. W końcu postanowiłam przerwać tą ciszę.
-Justin – zaczęłam, ale on nadal tępo wpatrywał się w ekran. Ponowiłam to jeszcze raz lecz nadal się nie odezwał więc wyłączyłam telewizor i usiadłam mu na kolanach. – Spójrz na mnie.
-Co?  - zapytał zrezygnowany.
-Czym my w ogóle jesteśmy? – zapytałam z cichym westchnieniem. 


Od autorki: Tak więc jest rozdział, po tak długiej przerwie. Mam nadzieję, że wam się spodoba.  Tak jak wspominałam w poprzednim poście, możecie założyć konta bohaterów naszego opowiadania na twitterze, oczywiście z poprzednim uprzedzeniem mnie w komentarzu. CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)Zajrzyjcie do zakładki Heroes, nastąpiła zmiana bohaterki :)

16 komentarzy:

  1. dziękuję bardzo! zbierałam się, żeby złożyć u kogoś zamówienie na zwiastun, bo sama nie umie zrobić, a tu pach, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham cię , rozdział świetny czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział dodawaj szybko nastepny ;DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział, kóry będzie pewnie równie zajebisty ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rozdział był super i zabawny :-) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny ♥ Czekam na kolejny :> :*

    OdpowiedzUsuń
  7. czytam i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  8. Zwiastun gotowy :) http://mania-zwiast.blogspot.com/2013/07/8-13-inne-znaczy-lepsze.html

    Czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. boski ;* czytam i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. swietny rozdziałek :D czekam na next ;D
    P.S Mam nadzieję ,że na drugim blogu wkońcu się coś pojawi
    Życzę weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne czekam na następny ;d

    wtg17.blogspot.com
    obserwuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy nastepny rozdział :o ?

    OdpowiedzUsuń
  13. hejka, zapraszam do mnie na bloga rysunki-andzela.bloog.pl znajdziesz tam m in rysunek wykonany prze ze mnie... nawiązuje do sagi, liczę na komka :*

    OdpowiedzUsuń